Piotr Biankowski po raz kolejny udowodnił, że pływać można w każdych warunkach. W ramach charytatywnego wyzwania na rzecz Fundacji Ronalda McDonalda pokonał dystans 678 metrów, mimo że temperatura wody wynosiła zaledwie 1 stopień Celsjusza. Wyczyn byłego rugbisty Arki Gdynia spotkał się z dużym zainteresowaniem.

Charytatywne przedsięwzięcie poprzedziła zbiórka pieniędzy na rzecz programów realizowanych przez Fundację Ronalda McDonalda. Poprzez stronę www.frm.org.pl/pl wszyscy mogli wesprzeć działania tej organizacji. Każde wpłacone przez donatorów 50 zł przeliczone zostało na jeden metr trasy w lodowatych wodach Zatoki Gdańskiej.  Rekordzista Polski w lodowej mili, zadeklarowany wpłatami darczyńców, zmierzył się z dystansem 678 metrów.

Do takich warunków atmosferycznych jestem przygotowany – mówił chwilę przed starem Piotr Biankowski, pływak ekstremalny, a w przeszłości rugbista Arki Gdynia. – Tydzień temu byłem na mistrzostwach świata w Tallinie i tam również temperatura wody wahała się między 0 a 1 stopniem Celsjusza. Dzisiejszy start będzie jednak trochę trudniejszy ze względu na silny wiatr. 

Rozpoczęcie wyzwania nastąpiło kilka chwil po godzinie 11. Wcześniej nastąpiła uroczysta inauguracja lodowego wyzwania. Udział wzięli w niej m.in. dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu Marek Łucyk oraz prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, który objął imprezę swoim honorowym patronatem.
Gdynia to takie miasto, w którym nie ma rzeczy niemożliwych – twierdzi prezydent Wojciech Szczurek. I dodaje: – Wyczyn Piotra Biankowskiego uświadamia nam, że pływać można w każdych warunkach. To fantastyczny sportowiec, który swoją pasję łączy z pomaganiem potrzebującym. Jego hart ducha oraz wielkie serce są niezwykłe, a on sam stanowi dla nas wzór do naśladowania.

Łącznie zebrano ponad 32 tysiące złotych, które zostaną przekazane na wsparcie programu Pokoi Rodzinnych Fundacji Ronalda McDonalda, prowadzonych w Szpitalu Pediatrycznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.