Gdańszczanin z aresztu za kradzieże i jazdę pomimo zakazu
Za zamkniętymi drzwiami apteki i sklepów z odzieżą roboczą w Gdańsku kryły się niedawno sceny jak z kryminału. Miejscowy 37-latek, niestety znany już wcześniej organom ścigania, znów dał o sobie znać, dokonując serii włamań. Jego poczynania nie tylko sprowadziły straty finansowe dla właścicieli, ale wywołały też szereg działań policyjnych, które zakończyły się jego aresztowaniem.
  1. Mężczyzna w okresie od 10 stycznia do 8 lutego włamał się do apteki i sklepów, powodując znaczne straty.
  2. Oprócz kradzieży, 37-latek przywłaszczył sobie również samochód, lekceważąc obowiązujący go sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
  3. Podczas zatrzymania w jego posiadaniu znaleziono narkotyki.
  4. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla gdańszczanina jako środek zapobiegawczy.
  5. Policja bada, czy mężczyzna nie jest odpowiedzialny za inne podobne przestępstwa w Trójmieście.

W ciemnych zaułkach przestępczości, gdzie światło dnia rzadko kiedy dociera, 37-letni mieszkaniec Gdańska zdecydował się na drogę, która prowadzi prosto za kraty. Jego działania, choć przemyślane, szybko zostały rozwikłane przez gdyńskich kryminalnych. Pierwszym celem był sklep z odzieżą roboczą na ul. Morskiej, gdzie po wyłamaniu drzwi, sprawca zabrał odzież wraz z pieniędzmi. Następnie zamienił się w "nocnego gościa" apteki przy ul. Powstania Styczniowego, skąd zniknął asortyment leczniczy i gotówka.

Historia ta mogłaby posłużyć za ostrzeżenie dla tych, którzy myślą, że szybki zysk nie niesie ze sobą konsekwencji. Przywłaszczenie sobie cudzego mienia, nielegalne posiadanie narkotyków oraz ignorowanie orzeczeń sądowych, to droga, którą ten 37-latek obrał, nie zważając na ostrzeżenia życia. Skutki jego wyborów są teraz niestety nie do odwrócenia.

Za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat więzienia, za posiadanie narkotyków - do 3 lat, a za niestosowanie się do zakazu sądowego - nawet do 5 lat za kratami. Decyzja sądu o trzymiesięcznym areszcie to zaledwie początek konsekwencji, które mogą go spotkać. Policja nie ustaje w działaniach, aby sprawdzić, czy 37-latek ma na swoim koncie więcej przestępstw, równocześnie przypominając mieszkańcom o czujności i dbałości o swoje mienie.


Wg inf z: Policja Gdynia