Wczoraj odbyła się uroczystość ślubowania nowo przyjętych policjantów. Jak się okazało, wśród nich jest funkcjonariusz, który postanowił kontynuować tradycje rodzinne i tak jak jego ojciec, a wcześniej dziadek wstąpić w szeregi Policji. Wybór takiej drogi zawodowej jest na pewno bardzo szczególny nie tylko dla rodziny ale przede wszystkim dla samego funkcjonariusza.
Służba w Policji to zajęcie odpowiedzialne i niosące dużo satysfakcji z dawania pomocy innym. Bywa też niebezpiecznie, ale to nie zniechęciło nowo przyjętego funkcjonariusza gdyńskiego garnizonu. Wczoraj w nowej sali konferencyjno-szkoleniowej Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku, posterunkowy Fryderyk Piekarski złożył rotę ślubowania, biorąc na siebie obowiązki i trudy związane z policyjną służbą. To był wyjątkowy dzień dla policjanta zwłaszcza, że obecny na sali był jego ojciec, który również służył w Policji.
„Do służby w Policji wstąpiłem aby dbać o bezpieczeństwo innych ludzi, ponieważ sprawia mi to satysfakcję. Jest to zawód odpowiedzialny i bardzo wymagający, który daje jednocześnie możliwość rozwoju i samorealizacji oraz kształtuje charakter. Ponadto chciałem kontynuować tradycje i zostać policjantem w trzecim pokoleniu. Dziadek i tata – oboje wysłużyli w szeregach Policji ponad 50 lat. W wielu aspektach mój tata jest dla mnie autorytetem i doszedłem do wniosku, że warto iść w jego ślady. Tata z początku był sceptycznie nastawiony do mojej decyzji, bo doskonale wie, że jest to służba narażona na wiele niebezpieczeństw, związana z ryzykiem utraty zdrowia lub życia. Później oczywiście uszanował moje plany i daje mi teraz wartościowe wskazówki na przyszłość. Mam świadomość, że policjantem się jest 24 godziny na dobę i często trzeba poświęcać czas prywatny dla dobra innych ludzi i zapewnienia bezpieczeństwa – w końcu policjant służy, a nie pracuje” – tak odpowiedział na pytanie o motywacje wstąpienia do Policji. Koniec rozmowy posterunkowy Fryderyk Piekarski podsumował zdaniem; „Czas zacząć pisać swoją historię”.
Życzymy samych sukcesów i bezpiecznych powrotów do domu.