Cztery mewy i pięć jeży wróciły na wolność po leczeniu w Pomorskim Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt

2 min czytania
Cztery mewy i pięć jeży wróciły na wolność po leczeniu w Pomorskim Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt

Wydarzenie, które miało miejsce na gdyńskiej plaży, to nie tylko powrót do natury, ale także symboliczny gest w stronę ochrony dzikich zwierząt. Cztery mewy oraz pięć jeży, które przeszły rehabilitację w Pomorskim Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Ostoja”, odzyskały wolność po trudnych chwilach, jakie przeżyły w miejskim ekosystemie.

  • Rehabilitacja dzikich zwierząt w Ostoi”
  • Wypuszczenie zwierząt na wolność radosny moment
  • Przyczyny rehabilitacji dzikich zwierząt

Rehabilitacja dzikich zwierząt w Ostoi”

W Gdyni, gdzie natura i miasto przenikają się nawzajem, dzikie zwierzęta czasami potrzebują wsparcia. Pomorski Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Ostoja” z Pomieczyna odgrywa kluczową rolę w przywracaniu ich do zdrowia. Współpraca z miasta z ośrodkiem to nie tylko obowiązek, ale także wyraz troski o lokalną faunę. Uratowane zwierzęta, które znalazły się w trudnej sytuacji, są starannie rehabilitowane, a następnie wypuszczane na wolność, co stanowi dla nich drugą szansę na życie.

Wypuszczenie zwierząt na wolność radosny moment

9 października na plaży i w Polance Redłowskiej odbyła się akcja wypuszczenia czterech mew i pięciu jeży. W wydarzeniu uczestniczyły przedstawicielki Ostoi” oraz Wydziału Środowiska Urzędu Miasta Gdyni. Los dzikich zwierząt nie jest nam obojętny” mówiła Dorota Marszałek-Jalowska, zastępca naczelnika Wydziału Środowiska. Cieszyła się z owocnej współpracy z fundacją, która przynosi wymierne rezultaty. To symboliczny i radosny moment” dodała, podkreślając, że wyleczone zwierzęta wracają do swojego naturalnego środowiska. Beata Rydelek, prezes fundacji, dodała, że takie działania mają na celu pokazanie, iż pomoc dzikim zwierzętom jest możliwa i potrzebna.

Przyczyny rehabilitacji dzikich zwierząt

Mewy i jeże, które trafiły do Ostoi”, często borykają się z problemami zdrowotnymi spowodowanymi działaniami człowieka. Mewy cierpiały na zatrucie pokarmowe, a jeże to młode osobniki, które zostały porzucone przez matkę. Obecnie jest taki moment, kiedy jeże przygotowują się do hibernacji, więc mamy do czynienia ze zjawiskiem jesiennych sierot” wyjaśnia Małgorzata Stachurska, kierownik ośrodka. Wiele dzikich zwierząt staje się ofiarami ludzkiej działalności, co podkreśla potrzebę edukacji i wsparcia dla lokalnej fauny.

Wydarzenie to jest nie tylko przykładem skutecznej rehabilitacji, ale także przypomnieniem, że każdy z nas może pomóc dzikim zwierzętom. Wystarczy zgłosić ich potrzebę pomocy do odpowiednich służb, takich jak Straż Miejska, która współpracuje z ośrodkami rehabilitacyjnymi. Dzięki takim inicjatywom, mieszkańcy mogą aktywnie uczestniczyć w ochronie dzikiej przyrody w swoim otoczeniu.

Wg inf z: Urząd Miasta

Autor: krystian