Łukasz Kobus rozpoczął pracę w Urzędzie Miasta Gdyni
Łukasz Kobus rozpoczął swoją pracę jako sekretarz i dyrektor Urzędu Miasta. W pierwszym dniu spotkał się z nowymi współpracownikami i zapoznał się z obowiązkami. Nowy dyrektor planuje optymalizację pracy urzędu, aby uczynić go bardziej dostępnym dla mieszkańców.
  1. Łukasz Kobus objął stanowisko sekretarza i dyrektora Urzędu Miasta.
  2. Podpisał umowę o pracę i otrzymał upominek od prezydent miasta.
  3. Rozpoczął spotkania z naczelnikami i dyrektorami jednostek organizacyjnych.
  4. Planowane są zmiany mające na celu optymalizację pracy urzędu.

W poniedziałek, 3 czerwca, Łukasz Kobus oficjalnie podpisał umowę o pracę w Urzędzie Miasta. Nowy sekretarz i dyrektor, który przeniósł się z innego urzędu, nie stracił ciągłości pracy. Na powitanie otrzymał od prezydent Aleksandry Kosiorek piękne pióro z bursztynem i herbem miasta.

- Otrzymałem od pani prezydent Aleksandry Kosiorek piękne pióro z bursztynem, z herbem Gdyni, to taki upominek na nową pracę, żeby podpisywać całą stertę dokumentów – mówi nam nowy sekretarz miasta dodając, że w poniedziałek miał tyle pracy, iż zużył większą część wkładu z tego pióra.

Łukasz Kobus, rodowity gdynianin z bogatym doświadczeniem samorządowym, wcześniej pełnił funkcje sekretarza w Kolbudach i Słupsku. Jego doświadczenie w administracji samorządowej teraz ma służyć mieszkańcom Gdyni. Kobus był także kuratorem sądowym i pracownikiem Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.

W pierwszym dniu pracy nowy dyrektor zapoznał się z obowiązkami oraz strukturą urzędu. Jego głównym celem jest usprawnienie funkcjonowania urzędu i uczynienie go bardziej przyjaznym dla mieszkańców.

- Aktualnie rozpoczynam spotkania z naczelnikami i z dyrektorami jednostek organizacyjnych miasta Gdyni. Chcę odwiedzić najpierw wszystkie wydziały urzędu, potem jednostki organizacyjne. Chciałbym porozmawiać nie tylko z naczelnikami, ale też i z pracownikami. Będziemy szukali sposobów, jak zoptymalizować pracę urzędu, a główny cel, jaki nam przyświeca, jest taki, by nasz urząd był jak najbardziej dostępny dla mieszkańców, żeby był dla nich miejscem przyjaznym, w którym będą mogli z przyjemnością załatwiać swoje codzienne sprawy – deklaruje Łukasz Kobus. - Optymalizacja oznacza, że będziemy łączyli bądź dzielili poszczególne komórki organizacyjne, żeby uzyskać tzw. synergię w działaniu, a tym samym usprawnienie funkcjonowania. Najpierw jednak muszę zapoznać się ze strukturą urzędu, zorientować się, jak funkcjonuje. Pewne wnioski mogę już wyciągnąć choćby z regulaminu, ale jeszcze jest za wcześnie, żeby podejmować konkretne decyzje – podkreśla dyrektor UM Gdynia.

Łukasz Kobus zastąpił na stanowisku sekretarza miasta i dyrektora Urzędu Miasta Rafała Klajnerta. Jego głównym zadaniem będzie zarządzanie administracją i koordynacja działań urzędu w taki sposób, aby prezydent miasta mógł skupić się na strategicznych decyzjach i rozwoju miasta.

- Dyrektor urzędu to osoba, która zarządza całym urzędem miejskim, ma też w swoim pionie część jednostek organizacyjnych miasta – wyjaśnia Łukasz Kobus. – Odpowiada za to, żeby urząd miasta funkcjonował sprawnie, prawidłowo, zgodnie z przepisami. Natomiast funkcja sekretarza jest powiązana z funkcją dyrektora, nazwa „sekretarz miasta” wynika z ustawy. De facto jest to osoba, która kieruje urzędem w imieniu prezydenta, zarządza administracją i jest odpowiedzialna w 100 procentach za organizację pracy urzędu. Po to, żeby prezydent mógł się zająć miastem, musi mieć sprawny aparat administracyjny, za którego sprawne i prawidłowe działanie odpowiada sekretarz – uściśla Łukasz Kobus.

Nowy dyrektor już zauważył, że mimo większej skali działania, wiele kwestii jest podobnych do tych, z którymi miał do czynienia w poprzednich miejscach pracy. To daje mu pewne ułatwienie, ale również stanowi wyzwanie.

- Już po pierwszym dniu pracy widzę, że jest bardzo wiele punktów stycznych – mówi szef gdyńskiego urzędu. - Gdynia to oczywiście większa skala, ale pewne kwestie w każdym samorządzie – poprzednio również pracowałem w mieście na prawach powiatu – są takie same. Jest to pewne ułatwienie, ale i wyzwanie – uśmiecha się Łukasz Kobus.


Źródło: Urząd Miasta w Gdyni