Weekend ligowych zmagań w Gdyni bez sukcesów koszykarskich powoli nie wchodzi w grę. Z tygodnia na tydzień te osiągi są jednak coraz bardziej spektakularne. Półfinał mistrzostw Polski osiągnęły właśnie panie, po raz dwunasty z rzędu wygrali panowie. Do tego czwartą wygraną z kolei dorzucił Bałtyk (4:1), a Arka z perspektywy walki o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie, zdobyła niezwykle istotny punkt w Szczecinie z Pogonią (3:3).

Zaczęło się jednak od nieprzyjemnej porażki w derbach Trójmiasta. Gdyńscy rugbiści pojechali za miedzę, by spróbować swoich sił z Lechią Gdańsk. Mówiąc wprost – trudno było wróżyć sukces w starciu z dużo silniejszym rywalem. Arka to ekipa w budowie, składająca się raczej z młodych zawodników, aniżeli doświadczonych wyjadaczy. Choć goście dobrze weszli w tę rywalizację, to wyszli już z niej mocno poturbowani, przegrywając 8:48. Póki co podopieczni Dariusza Komisarczuka po trzech seriach zamykają ligową tabelę bez żadnego punktu na koncie.

Medal już blisko, już o krok!

Mnóstwo euforii i dodatkowych endorfin dość chyba jednak niespodziewanie dostarczyły nam gdyńskie koszykarki w ćwierćfinale mistrzostw Polski. Po dwóch znakomitych wygranych z Wisłą Can-Pack na własnym parkiecie, do awansu brakowało jeszcze jednej wygranej. Okoliczności drugiego zwycięstwa sprawiły, że mentalnie ekipa Gundarsa Vetry poczuła się piekielnie mocna. Mimo to mierzyła się z odwiecznym przeciwnikiem, który w końcu po sezonie zasadniczym był tylko o pozycję niżej w tabeli od Arki. Mało kto przypuszczał, że skończy się na błyskawicznym 3:0 w serii.

W Krakowie jednak gdynianki były tak mocne, jak koszykarze Arki na tle reszty ligowej stawki (o czym za chwilę). Od razu narzuciły własne warunki i kazały wiślaczkom tańczyć, jak im zagrają. Przewaga w pewnych momentach urosła do dwucyfrowej. Ostatecznie gospodynie podjęły walkę do końca, ale oprócz pierwszych trzech minut ani razu nie były w stanie wyjść na prowadzenie. Skończyło się dreszczowcem (nie pierwszym w tej serii), z którego po raz kolejny zwycięsko wyszły gdynianki.

Czas zatem na półfinał i na łyżkę dziegciu w tej beczce miodu musi. Rywalem bowiem będzie murowany faworyt – CCC Polkowice. Dość powiedzieć, że bukmacherzy nie widzą najmniejszych szans dla gdynianek. Ewentualna porażka w serii (ponownie gramy do trzech wygranych) wciąż nie odbierze jednak możliwości medalowej. Początek zmagań w Polkowicach 13 i 14 kwietnia (oba mecze o godz. 19:00).

Po raz D W U N A S T Y!

Wciąż pędzi, odhaczając kolejnych rywali na liście do pokonania męski odpowiednik gdynianek. Arkowcy pokonali w Koszalinie, w dwunastym kolejnym meczu, AZS 89:84. Nie da się oprzeć wrażeniu, że zawodnicy Przemysława Frasunkiewicza są pragmatyczni w każdym znaczeniu tego słowa.

Ich zwycięstwa wydają się być pod kontrolą, choć nie muszą w nie inwestować niebywałego wydatku energetycznego. Ot, wygrywanie najmniejszym nakładem sił. Robią to jednak po mistrzowsku, świadomie oszczędzając swoje atuty na najważniejszą rywalizację, a więc batalię w play-offach. Tam już na nikim wrażenia nie zrobi ani seria wygranych, ani tym bardziej stosunek wygranych do porażek.

Bartlewski znów pociągnął Bałtyk

Zwycięska passa i doskonałe nastroje panują też w biało-niebieskiej szatni. Bałtyk Gdynia wygrał po raz czwarty z rzędu, po raz kolejny też efektownie. Pokonał bowiem w Koninie miejscowy Górnik aż 4:1.

Imponująca w ostatnich dniach jest też forma Sebastiana Bartlewskiego. Niegdyś nadzieja ekstraklasy, dzisiaj trzecioligowiec, który wszedł na ścieżkę niebywałej skuteczności. Na przestrzeni trzech dni, w dwóch spotkaniach, napastnik ustrzelił pięć goli. A do tej pory w 20 grach zdobył… zaledwie jedną bramkę. Dzięki wygranej gdynianie umocnili się na 6. miejscu w III lidze, tracąc do lidera 10 punktów.

Radości z wygranej nie było końca. Wszystko pod czujnym okiem klubowej kamery (kulminacyjny moment od 3:50):

Najgorsze chwile za Arką?

Na odmienioną wygląda natomiast piłkarska Arka Gdynia. Zespół prowadzi obecnie Grzegorz Witt, który pełni rolę tymczasowego szkoleniowca. Pod jego skrzydłami żółto-niebiescy strzelili aż trzy gole na niezwykle trudnym terenie Pogoni Szczecin i zremisowali swoje spotkanie 3:3. Wynik tym istotny, ponieważ sytuuje drużynę w dobrym położeniu wyjściowym przed ostatnim meczem fazy zasadniczej.

Wyniki gdyńskich drużyn w miniony weekend:

Rugby: Lechia Gdańsk – Arka Gdynia 48:8
Koszykówka kobiet: Wisła Can-Pack Kraków – Arka Gdynia 71:72
Koszykówka mężczyzn: AZS Koszalin – Arka Gdynia 84:89
Piłka nożna: Górnik Konin – Bałtyk Gdynia 1:4
Piłka nożna: Pogoń Szczecin – Arka Gdynia 3:3