Policjanci z Komisariatu Policji w Gdyni-Śródmieściu zatrzymali 29-latka, 43-latka i 30-latkę, którzy pobili 29-letniego mężczyznę i zamknęli go w piwnicy. Funkcjonariusze ustalili, że jeden ze sprawców ugodził mężczyznę nożem. Sprawcy zdarzenia zostali przewiezieni do policyjnej celi. W sobotę na wniosek prokuratora mężczyźni i kobieta trafili na trzy miesiące do aresztu. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.
W czwartek po południu policjanci pojechali na interwencję, gdzie według osoby zgłaszającej słychać było krzyk osoby, która prawdopodobnie jest uwieziona w jednej z piwnic. Mundurowi pojechali pod wskazany adres i ustalili, że do piwnicy można wejść jedynie przez mieszkanie, do którego wejście znajduje się od strony podwórka. Z uwagi na fakt, że nikt nie reagował na pukanie, a drzwi były otwarte, funkcjonariusze weszli do mieszkania aby jak najszybciej udzielić pomocy potrzebującej osobie. W środku stróże prawa zastali dwóch mężczyzn w wieku 29 i 43 lat oraz 30-letnią kobietę. Policjanci usłyszeli krzyk i uderzanie w strop, po czym zauważyli, że drzwi do piwnicy są zamknięte i mają zdemontowane klamki. Mundurowi otworzyli drzwi za pomocą śrubokręta i po zejściu na dół zobaczyli 29-letniego mężczyznę, który był pobity i ranny. Funkcjonariusze ustalili, że dwaj mężczyźni przebywający w mieszkaniu dzień wcześniej zorganizowali libację alkoholową, w której pokrzywdzony nie chciał brać udziału. Po jakimś czasie mężczyźni zeszli do piwnicy, gdzie nocował 29-latek, zabrali mu saszetkę, telefon, zegarek, grozili pozbawieniem życia, zaczęli go bić, jeden z nich ugodził nożem, po czym zamknęli w pomieszczeniu piwnicznym uniemożliwiając wyjście. Nad ranem do mężczyzn dołączyła kobieta, która również znęcała się fizycznie nad 29-latkiem.
Na miejsce przyjechał technik kryminalistyki, który zrobił oględziny i zabezpieczył ślady. Policjanci zatrzymali mężczyzn i kobietę, przewieźli ich do komisariatu aby wykonać niezbędne czynności, następnie przewieźli ich do policyjnej celi.
Sprawcy przestępstw usłyszeli już zarzuty, a w sobotę na wniosek prokuratora trafili na trzy miesiące do aresztu. Grozi im za to do 12 lat pozbawienia wolności.