
Gdynia staje przed ważnym wyzwaniem! Czy korty tenisowe w Redłowie zostaną uratowane przed zabudową? Społecznicy oraz prezydent miasta mają swoje zdanie na ten temat, a decyzja konserwatora zabytków może zaważyć na przyszłości tego historycznego miejsca.
- Redłowo w Gdyni pod znakiem zapytania. Co z kortami tenisowymi?
- Protest społeczników. Jakie są ich plany?
Redłowo w Gdyni pod znakiem zapytania. Co z kortami tenisowymi?
W ostatnich dniach Gdynia znalazła się w centrum uwagi z powodu kontrowersyjnej decyzji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które uchyliło wcześniejszy wpis kortów tenisowych w Redłowie na listę zabytków. Ta sytuacja wzbudziła wiele emocji wśród lokalnych społeczników, którzy od lat walczą o ochronę tego terenu.
W lipcu ubiegłego roku pomorski wojewódzki konserwator zabytków, Dariusz Chmielewski, przyznał ochronę dziewięciu kortom tenisowym oraz innym elementom związanym z dawnym stadionem przy ul. Ejsmonda. Jednakże po odwołaniu złożonym przez Klub Tenisowy Arka oraz Fundację Nova, ministerstwo postanowiło zmienić tę decyzję. W uzasadnieniu wskazano na wątpliwości dotyczące wartości konserwatorskiej obiektów, które mogły ulec degradacji.
„Nie komentujemy sprawy, natomiast zajmujemy się jej ponownym rozpatrzeniem, zgodnie z poleceniem ministerstwa” – mówi Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Protest społeczników. Jakie są ich plany?
Mieszkańcy Gdyni oraz lokalne organizacje społeczne nie zamierzają jednak składać broni. Przypominają, że teren ten ma bogatą historię sportową, sięgającą lat 30. XX wieku, kiedy to powstał stadion miejski oraz korty tenisowe. Po latach świetności obiekty te przeszły wiele zmian, ale nadal pozostają ważnym punktem dla miłośników sportu.
Wojciech Ogrodnik, przewodniczący stowarzyszenia „Wszystko dla Gdyni”, wyraża swoje rozczarowanie decyzją ministerstwa: „Liczyliśmy, że będzie ona inna, ale przyjmujemy ją do wiadomości. Jesteśmy pewni, że praca wykonana przez służby wojewódzkiego konserwatora zabytków się obroni.”
Obecnie stowarzyszenie planuje dalsze działania mające na celu zabezpieczenie terenu przed ewentualną zabudową. Ich celem jest ochrona historycznych wartości miejsca oraz utrzymanie go jako przestrzeni sportowej dla przyszłych pokoleń.
Aleksandra Kosiorek, prezydent Gdyni, podkreśla: „Miasto nie jest stroną tego postępowania, natomiast stoimy na stanowisku, że teren ten powinien podlegać ochronie.”
Władze miasta analizują możliwość zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, aby wzmocnić ochronę kortów tenisowych i innych obiektów znajdujących się w tym rejonie. Czas pokaże, jakie będą dalsze losy tego ważnego dla mieszkańców miejsca.
Wg inf z: Urząd Miasta Gdynia